Artisto: | Zespół Reprezentacyjny (Polski) |
Uzanto: | Mariusz |
Daŭro: | 130 sekundoj |
Komenca paŭzo: | 12 sekundoj |
Tononoma sistemo: | Bazvalorа |
Sakra: | |
Komentoj pri tabulaturo: |
Tytuł oryginalny: Le gorille Tekst: Georges Brassens Muzyka: Georges Brassens Tłumaczenie: Filip Łobodziński Wykonanie: Zespół Reprezentacyjny |
W naszym ZOO trzymali goryla D
W klatce z bardzo grubych krat D A
Zaś przed nią baby stawały co chwila A
I podziwiały samca bez szat A D
Zwłaszcza na jedną część jego ciała D
Wszystkie bezwstydnie gapiły się wciąż D A
Nie powiem na co, lecz nie było to małe A
Każda wzdychała: "Gdzie przy nim mój mąż..." A D
Strzeż się goryla D A D A D
Lecz oto małpa wyłazi ukradkiem
Ku zaskoczeniu szacownych pań
Chyba ktoś źle zamknął klatkę
Jak to się stało - nie wiem sam
Goryl stanął wolnością zachwycon
I odezwał się słowem tym:
"Od dziś nie będę już dziewicą"
A oto jak słowo przeszło w czyn
Strzeż się goryla
Dyrektor ZOO postradał zmysły
I powtarzał ciągle bez tchu
"Mój goryl nie miał nigdy samicy
On jest silniejszy niż ludzi stu!"
Gdy dowiedziały się o tym niewiasty
Zaraz podniosły straszliwy krzyk
I, miast skorzystać z wielkiej szansy
Idiotki dały drapaka w mig
Strzeż się goryla
Nawet te z nich, co jeszcze przed chwilą
Marzyły o małpim supermenie
Teraz zwiewały, aż się kurzyło
A więc - to były tylko marzenia
Ten ich strach był tym mniej zrozumiały
Że przecież goryl to na schwał chłop
Bo nawet Don Juan nie dałby mu rady
Szczęście było dosłownie o krok
Strzeż się goryla
Ludzie pierzchnęli we wszystkie strony
Bo dziki samiec przeraził ich tak
Pozostał tylko pewien sędzia młody
I jakaś staruszka - stuletni wrak
Goryl, widząc jedynie tych dwoje
Poczuł gwałtowny erotyki głód
Więc, aby żądze swe zaspokoić
Ku nim skierował swój kaczy chód
Strzeż się goryla
Starucha czując nagłą ochotę
Westchnęła: "Więc jednak zdarzył się cud
Ktoś jeszcze miewa do mnie ciągoty
Już nie liczyłam na szczęścia łut"
"Ciekawe, jaką samicę tu znajdzie
Chyba tę starą, przecież nie mnie" -
Pomyślał sędzia, lecz przyszłość zasię
Dowiodła jak bardzo mylił się
Strzeż się goryla
Bo zastanówmy się w tym momencie:
Gdyby ktoś inny na miejscu małpy
Musiał tu wybrać: starucha czy sędzia
Komu z nich szczęścia spróbować dałby?
Ja, gdybym rozwiązać miał osobiście
Alternatywę taką już dziś
Bym wybrał babinę oczywiście
(Choć włos się jeży na samą myśl!)
Strzeż się goryla
Ale - niestety, co prawda goryl
Jest arcymistrzem w miłosnej grze
Lecz jeśli chodzi o smak czy urodę
Wiadomo powszechnie - raczej nie
Albowiem zamiast zgwałcić staruchę
Jak to uczyniłby byle kto
Ten sędziego ułapił za ucho
I w jakieś krzaki zaciągnął go
Strzeż się goryla
Dalszego ciągu zdradzić nie mogę
Chociaż i miejsce na to, i czas
Lecz mi nie wolno, a wielka szkoda
Bo ubawiłoby to was
Jako że sędzia w szczytowym momencie
Zapłakał głośno i krzyknął: "Mamo!"
Zupełnie jak człowiek, którego na ścięcie
Skazał był właśnie tego dnia rano
Strzeż się goryla