Makabryczny sen

Artisto: Szanty (Polski)
Uzanto: Mirek F
Daŭro: 130 sekundoj
Komenca paŭzo: 12 sekundoj
Tononoma sistemo: Ne definita
Sakra:
Komentoj pri tabulaturo:
Jurek Porębski

URL

Alŝutita:
2018-aŭgusto-21 00:06
Get it on Google Play

Teksto

Raz pewnej nocy miałem sny,  C 
Żem wypił szklanek dwie lub trzy,  C C7 
A potem strasznie spiłem się  F7 
W tym śnie, makabrycznym śnie.  C G7 C 

I jakby nie dość było klęsk,
Na wachtę nie poszedłem też
I padłem, nim minęła noc,
Jak kloc, Stary, jak kloc.

A rano, kiedy myłem twarz,
Koledzy mówią: "Pecha masz,
Chief do Starego wzywa Cię.
Jest źle, Stary, jest źle."

No więc, żem jest kulturalny człek,
W koszulkę białą wciskam łeb
I do Starego idę drżąc
Jak brzdąc, Stary, jak brzdąc.

Nie będę wam już dłużej plótł,
Jak mnie w kolana dywan gniótł
I jak poznałem kary sens
Wśród zęz, Stary, wśród zęz.

Lecz po tych makabrycznych snach
Marynarz ze mnie, a nie szpak
I już nie piję, chcesz czy nie.
We śnie, Stary, we śnie.


Komentoj