Artisto: | Szanty (Polski) |
Uzanto: | Marmo |
Daŭro: | 130 sekundoj |
Komenca paŭzo: | 12 sekundoj |
Tononoma sistemo: | La Germana (B->H) |
Sakra: | |
Komentoj pri tabulaturo: | - |
Em Bm
W pewnym porcie, już sam nie wiem gdzie,
D A
Ta historia wydarzyła się,
Am G B7 Em
W nędznym barze jakiś starzec ścierał kurz.
Em Bm
Nagle cisza zabiła gwar i śmiech,
D A
Kiedy w drzwiach stanęło drabów trzech,
Am G B7 Em
Oniemiałem, bo ich znałem wcześniej już.
Em Bm
Jeden z nich przekrzywiony miał łeb,
D A
Mordę jak z cuchnącą rybą sklep,
Am G B7 Em
Nic dobrego, biło z niego samo zło.
Em Bm
Taki był on, ech, psia jego mać,
D A
Ludzi trącał, ciągle chciał się prać,
Am G B7 Em
Uciekali, bo się bali wszyscy go.
Ref:
G D B7 Em
Hej Ty, Gruby, nalej jeszcze raz!
G D B7 Em
Biegną dni jak fale, pędzi z wiatrem czas.
G D B7 Em
Hej ty, Gruby, powiedz, jak to jest,
G D B7
Że spokojny człowiek jest ścigany jak pies?
Jak piee...eee...es!
Em Bm
Stali tak, rozglądali się w krąg,
D A
Z trudem ukrywałem drżenie rąk,
Am G B7 Em
Przeczuwałem, już widziałem własny zgon.
Em Bm
Na nic to, że spuściłem wzrok,
D A
Skierowali jednak do mnie krok,
Am G B7 Em
Zrozumiałem - teraz ja albo on.
Em Bm
Nie zwlekałem, stłukłem kufel o stół,
D A
Szklane zęby wbiłem mu w brzucha dół,
Am G B7 Em
Odstąpili ci, co byli przy nim tuż.
Em Bm
Skręcił się ten portowy gad,
D A
I jak stał, tak z jękiem padł na blat,
Am G B7 Em
Uciekałem, dzień witałem w morzu już.
Ref:
G D B7 Em
Hej Ty, Gruby, nalej jeszcze raz!
G D B7 Em
Biegną dni jak fale, pędzi z wiatrem czas.
G D B7 Em
Hej ty, Gruby, powiedz, jak to jest,
G D B7
Że spokojny człowiek jest ścigany jak pies?
Jak piee...eee...es!
Em Bm
Pytasz się, co on do mnie miał,
D A
Że mnie tak zawzięcie dopaść chciał
Am G B7 Em
Z wielkim fartem kiedyś w karty ze mną grał.
Em Bm
Wkurzał mnie jego cygar smród,
D A
Ograł mnie, no to łajbę spaliłem mu.
Am G B7 Em
Może o to taki żal do mnie miał?
Em Bm
Teraz znów jego kumpli dwóch,
D A
Chcą mi oddać to, co ja dałem mu.
Am G B7 Em
W niepewności, w nieufności biegną dni.
Em Bm
Chociaż czasem jest gorzej niż źle,
D A
To na ląd nie zejdę już nigdy, o nie!
Am G B7 Em
Podła zemsta wciąż po piętach depcze mi.
Ref:
G D B7 Em
Hej Ty, Gruby, nalej jeszcze raz!
G D B7 Em
Biegną dni jak fale, pędzi z wiatrem czas.
G D B7 Em
Hej ty, Gruby, powiedz, jak to jest,
G D B7
Że spokojny człowiek jest ścigany jak pies?
Jak piee...eee...es!