Artisto: | Maciej Maleńczuk (Polski) |
Uzanto: | Marmo |
Daŭro: | 130 sekundoj |
Komenca paŭzo: | 12 sekundoj |
Tononoma sistemo: | Ne definita |
Sakra: | |
Komentoj pri tabulaturo: | - |
Em
Synu, mam z tobą do pogadania
Am
Tym razem jednak porozmawiamy
Em
Naprawdę, a nie tak, jak zawsze
B
Sznur od żelazka niech wisi na razie
Wiem, że bywało różnie między nami
Często kurator przychodził z psami
Ale ja cię biłem dla twego dobra
Żebyś wiedział, co trzeba, a czego nie można
Zostawmy to, bo chodzi o życie
O twoje synku, by ci było dobrze
Nie tak, jak mnie, chcę, żebyś pożył
W luksusie, lexusie, a ja tego dożył
Najpierw po flachę skocz do nocnego
Kup na mój dowód, ojca swojego
Wiem, jeszcze stary kartki zgubiłem
Czep się tramwaja, ja swoje przeżyłem
Em G
Synu, ja ci dobrze radzę
D G
Synu, ja cię poprowadzę
C Em
Przez życie dobrymi radami
Am B
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Słuchaj, za darmo mądrość życiowa
Po pierwsze - praca, rzecz podstawowa
Dobra uczelnia, potem za bankiera
Znaj swoją wartość, w ofertach przebieraj
Od tego, co masz chciej jeszcze więcej
Na rękę co najmniej osiem tysięcy
Laptop i palmtop, karta bez limitu
Staraj się, synku i nie zrób mi wstydu
Tak, jak ja zrobiłem krzywdę swemu ojcu
Liczył na mnie, potem przestał w końcu
Się nawet odzywać, na śmierć się zapił
Nawet nie myślę, byś tak potrafił
Zawieść rodziców, co wszelkie nadzieje
Pokładają w tobie, weź się za siebie
Bo inaczej jak skończysz, to możesz zobaczyć
Patrz, która godzina, a matka wciąż w pracy
Em G
Synu, ja ci dobrze radzę
D G
Synu, ja cię poprowadzę
C Em
Przez życie dobrymi radami
Am B
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Synu, ja ci dobrze życzę
Synu, ja na ciebie liczę
Byś nie był jak ten twój tata
Dupą, a nie pępkiem świata
Po drugie - baba, bez włosów na plecach
Wąsów jak matka - nie takiej ci trzeba
Modelka z kontraktem, twarz znana z okładek
Twojego Stylu, Elle, Vogue'a
A ty się spotykasz z tą bój się Boga
Elą z drugiego, co ma krzywe nogi
Ogólnie jakaś taka, wiesz jaka
Na razie jest dobra, ale nie na lata
Po trzecie - chałupa za miastem, ale blisko
Pod lasem, z basenem i z rzeką czystą
Ogrodem zadbanym, byś pokazał córce
Coś więcej niż matka plewi przy komórce
Bo w życiu, synu, trzeba planować
Sprzedawać drogo, tanio kupować
Zrób biznes życia, a będziesz bogaty
To wszystko rady twojego taty
Em G
Synu, ja ci dobrze radzę
D G
Synu, ja cię poprowadzę
C Em
Przez życie dobrymi radami
Am B
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Synu, ja ci dobrze życzę
Synu, ja na ciebie liczę
Byś nie był jak ten twój tata
Dupą, a nie pępkiem świata
Po czwarte - bryka Alfa Mondeo
No, żeby miała te wszystkie bajery
Poduchy, klima, wielkie alusy
Nie możesz tak, jak ja, ciągle autobusem
Jeździć do pośredniaka na gapę
Tobie też pewnie już nie piszą mandatów
826 k.p.c. - bezskuteczność
Egzekucji wszelkich po samą wieczność
Lecz tobie się uda, może w polityce
Osiągniesz sukces, będą dumni rodzice
Z posła i szefa największej partii
Tymczasem jednak twój tata się martwi
Bo z tego, co widzę, to nic nie robisz
By życie ułatwić chociażby sobie
Przynajmniej już wiesz, co na stare lata
Poradzić synowi, tak jak mnie mój tata
Em G
Synu, ja ci dobrze radzę
D G
Synu, ja cię poprowadzę
C Em
Przez życie dobrymi radami
Am B
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Synu, ja ci dobrze życzę
Synu, ja na ciebie liczę
Byś nie był jak ten twój tata
Dupą, a nie pępkiem świata