Artisto: | Budka Suflera (Polski) |
Uzanto: | Marmo |
Daŭro: | 130 sekundoj |
Komenca paŭzo: | 12 sekundoj |
Tononoma sistemo: | Ne definita |
Sakra: | |
Komentoj pri tabulaturo: | - |
C G a
Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu,
C G a
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
C G d a
Urwij się choćby zaraz coś ze mną zrób,
C G F
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
C G a
Żebrząc wciąż o benzynę, Gnałem przez noc,
C G a
Silnik rzęził ostatkiem sił,
C G d a
Aby być znowu w Tobie, Śmiać się i kląć,
C G F
Wszystko było tak proste w te dni.
C G a
Dziecko spało za ścianą,Czujne jak ptak,
C G a
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
C G d a
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
C G F
słodkie były, jak krew Twoje łzy
REF:
d F C
Emigrowałem
d F C
Z objęć Twych nad ranem,
d F C
Dzień mnie wyganiał,
d F G
Nocą znów wracałem,
d F C
Dane nam było
d F C
Słońca zaćmienie
d F C
Następne będzie
d F G
Może za sto lat
C G a
Plażą szły zakonnice a słońce w dół
C G a
wciąż spadało nie mogąc spaść
C G d a
mąż tam w świece za funtem odkładał funt
C G F
na Toyotę przepiękną aż strach
C G a
mąż twój wielbił porządek i pełne szkło
C G a
narzeczoną miał kiedyś jak sen
C G d a
z autobusem Arabów zdradziła go
C G F
Nigdy nie był już soba o nie
REF:
d F C
Emigrowałem
d F C
Z objęć Twych nad ranem,
d F C
Dzień mnie wyganiał,
d F G
Nocą znów wracałem,
d F C
Dane nam było
d F C
Słońca zaćmienie
d F C
Następne będzie
d F G
Może za sto lat